piątek, 20 września 2013

Lakier Diadem nr 301 - recenzja

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić  lakier, który najbardziej was zaciekawił. Kolor w buteleczce prezentuje się naprawdę pięknie - delikatny i dziewczęcy. Na paznokciach przemienia się w brzoskwinkę. Kolor bardzo zbliżony do lakieru z Barry M - Peach Melba, którego pokazywałam kiedyś tutaj. A teraz zapraszam na recenzję lakieru firmy Diadem.


Nazwa i kolor: Diadem nr 301. Kolor w butelce to przepiękny łososiowy ze sporą domieszką różu i odrobiną brzoskwini. Na paznokciach robi się niestety zdecydowanie bardziej brzoskwiniowy - różu nie widać praktycznie w ogóle. Na szczęście nadal mi się podoba, ale nieco byłam tym faktem zaskoczona :)
Pędzelek: jest normalny i nieco płaski. Dobrze się nim manewrowało po płytce.
Konsystencja: akurat. Nie jest za rzadka, ani za gęsta.
Nakładanie: i tutaj niestety największy minus. Podczas nakładania drugiej warstwy lakier dziwnie się ściągał i robił smugi. W ogóle się nie wyrównywał, a tylko psuł cały efekt. Postanowiłam odczekać aż nieco te warstwy przeschną i nałożyłam trzecią z myślą, że lakier nie będzie się już ściągał. Niestety tak nie było i musiałam na kolejnych paznokciach położyć trzecią, ale nieco grubą warstwę.
Krycie: na paznokciach mam trzy warstwy. Dwie cienkie i trzecią nieco grubszą. Mimo to na niektórych paznokciach widziałam prześwity.
Zmywanie: bez problemu.
Inne:
  • lakier jest hipoalergiczny - bez szkodliwego toluenu, żywicy frormaldehydowej, kamfory,
  • pojemność lakieru to 12 ml,
  • lakier ma w buteleczce kuleczkę do mieszania lakieru,
  • lakiery można zakupić w małych osiedlowych drogeriach. Jeśli nie wiecie czy w Waszych miastach są one dostępne warto zapytać na ich FP,
Pierwsze starcie z lakierami z tej firmy nie zaliczam do udanych. Spodziewałam się czegoś lepszego. Kolor w butelce nieco odbiega od tego co ukazuje nam się na paznokciach. Jednak największym minusem było jego nakładanie. Mam nadzieję, że kolejne lakiery z tej firmy mile mnie zaskoczą i będzie tylko lepiej :) A teraz zapraszam na zdjęcia wykonane w świetle dziennym.






Lakier dostałam w lakierowym Boxie dzięki Tamit24 i Pannie Marchewce, które zorganizowały całą akcję na stronie Polskich Lakierowych Maniaczek. 
 Natomiast w tym miesiącu lakiery dotarły do Nas dzięki B.

66 komentarzy:

  1. A mi się podoba! Śliczny jest, nawet jeśli to mały buntownik :D

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że tych lakierów nigdzie nie ma! ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w drogerii Wispol widziałam :)

      Usuń
    2. Ciężko je własnie dostać, ale trzeba pytać w mniejszych drogeriach :)

      Usuń
  3. kolor jest bardzo fajny :) podoba mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny ten kolorek :)

    Taki wysublimowany w sam raz na jesień jako delikatny akcent :)

    Buziaki
    xo xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że wymaga aż 3 warstw, ale kolorek jest ładny, taka brzoskwinka jakby? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny kolor! Takiego brakuje w mojej kolekcji- chyba będę musiała się udać na jego poszukiwania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest całkiem fajny :) Ale i tak wygląda inaczej niż w butelce :)

      Usuń
  7. ale go zjechałaś :P ale kolor całkiem ładny. na żywo wyglądał bardzo ładnie :) taka brzoskwinka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam prawdę :) No własnie brzoskiwnka, a ja spodziewałam się czegoś innego :D

      Usuń
  8. Łoo kolor na paznokciach wygląda zupełnie inaczej! A szkoda, bo w buteleczce bardziej mi się podobał..
    Widać seria lakierow Diadem bardzo nierówna, tyle osob chwali biały i spodziewałam się, że tym bardziej wszystkie inne będą super jakości, a tu takie problemy ten skubany robi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się wiele razy przekonałam, że lakiery tej samej firmy mogą się bardzo od siebie różnić :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Też się długo przekonywałam do takich kolorów :)

      Usuń
  10. Kolor w butelce podoba mi się bardziej niż na paznokciach;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi w sumie też i nieźle się rozczarowałam. Jednak i tak kolor mi się podoba :)

      Usuń
  11. Rzeczywiście kolor na paznociach różni się od tego w buteleczce, no ale nadal jest piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. oj jaki jest cudny ten kolorek :) aż mnie nabrało na taki i chyba mam gdzieś podobny odcień

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ładny kolor :) Szukam dla siebie idealnej brzoskwinki i chyba zacznę polować na ten bo kolor przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że taki trudny we współżyciu ;) Kolor przynajmniej ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda że taki upierdliwiec bo kolor piękny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolorek fajny, ale najgorsze co może być to kiepsko nakładający się lakier ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Tez nie lubię jak lakier jest kaprysny podczas nakładania :)

      Usuń
  17. kolor przepiękny:), szkoda tylko że z nakładaniem musiałaś się aż tyle nagimnastykować..

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak jak biały mnie zachwycił, tak drugi testowany jest dość słaby pod względem krycia. Ciekawe, że lakiery z tej samej firmy tak różnią się jakością. Mój niebieski potrzebował 4 warstw do pełnego krycia, więc przyznam, że trochę nadwyrężył moją cierpliwość.
    Co do 301, to w buteleczce podobał mi się bardziej, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do swojego niebieskiego mam najmniej zastrzeżeń, chociaż nakładając pierwszą warstwę byłam przerażona :) Jednak dwie warstwy u mnie wystarczyły, aby dobrze wyglądał :)

      Usuń
  19. Ładna ta brzoskwinka, ale szkoda, że z aplikacją ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolor podoba mi się i to bardzo! Ale 3 warstwy jakoś mnie do niego zniechęcają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie trzy warstwy dla fajnego koloru nie są straszne. Nakładanie jest dla mnie ważniejsze :)

      Usuń
  21. Dla mnie mógłby być troszkę bardziej rozbielony :)

    OdpowiedzUsuń
  22. sam kolor ładniutki, szkoda, ze właściwości do bani;(

    OdpowiedzUsuń
  23. śliczny odcień. za mną z kolei chodzi nudziak z mocnym kryciem

    OdpowiedzUsuń
  24. Widziałam te lakery u siebie :D
    Ładne kolory mają :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że taki problemowy, bo kolor świetny ;) Podoba mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Może te bardziej wyraziste kolory będą współpracować z Tobą lepiej? W sumie biel i czarny dziewczyny chwalą.

    OdpowiedzUsuń
  27. kurczaki, kolor bardzo mi się podoba (nawet na plus, że te różowe tony gubią się na płytce), ale aplikacja już nie taka fajna :( trzeba dać mu drugą szansę, kiedy będzie więcej czasu!

    PS To prze Ciebie kupiłam Peach Melbę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już raczej do niego nie powróće :) Kocham Peach Melbę i mam nadzieje, że Ty również będziesz zadowolona :D

      Usuń
  28. lakier ładny, nie ma czego się przyczepić, ale ta aplikacja...
    może 2 grubsze dałyby radę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie dałoby rady z dwoma grubszymi warstwami :)

      Usuń
  29. Kolor jest boski! Ale z dostępnością tych lakierów jest kiepsko niestety;/

    OdpowiedzUsuń
  30. Szkoda, że taki problemowy, a kolorek w buteleczce ciut bardziej przypadł mi do gustu ;p

    OdpowiedzUsuń
  31. wspaniały kolor, uwielbiam takie odcienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. śliczny "majtkowy" kolorek :) szybko mi się nudzi taki odcień na pazurkach ale na chwilę wygląda super !!

    OdpowiedzUsuń
  33. Prześliczny, uroczy odcień :).. ale ta aplikacja mnie zniechęca...

    OdpowiedzUsuń
  34. dobre wykończenie, można powiedzieć takie żelowe ;)
    uwielbiam twoje pazurki :*

    pozdrawiam i obserwuję ;*

    OdpowiedzUsuń
  35. o, myślałam że będzie bardziej różowy! szkoda... i kiepsko z tym nakładaniem ;) ale dobrze, że przeczytałam ten post zanim poszłam go kupić, bo bym się mocno rozczarowała ;p

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Każda opinia jest dla mnie bardzo cenna i motywuje do dalszej pracy.

Proszę nie reklamować swoich blogów. Zawsze zaglądam do osoby, która zostawi tutaj po sobie jakiś ślad. Komentarze z reklamami blogów będę usuwała. To samo dotyczy treści "obserwujemy?" - nawet nie zaglądam na takiego bloga :)