piątek, 29 lipca 2016

Lakiery neonowe (?) Indigo

Cześć! Na ostatniej konferencji Meet Beauty jednym z prezentów od firmy INDIGO był zestaw lakierów do paznokci. Mi trafiły się neony, o trzech z pięciu, których użyłam w dzisiejszym zdobieniu chciałabym nieco więcej napisać. Zanim jednak przejdę do recenzji pozostaje jeszcze jedna kwestia: Czy to są w ogóle neony? Moim zdaniem nie. Uważam, że neon musi prawie świecić, być wyrazisty i z daleka rzucać się w oczy. W tym zestawie jedynie Watermelon mogłabym nazwać neonem. Pozostałe kolory bardzo mi się podobają, ale raczej do neonów im daleko. Dla osób, które nie przepadają za typowymi neonami, te lakiery na pewno przypadną do gustu :)

Nazwa i kolor: Indigo Watermelon, IndigoTuttu Frutti, Indigo Neon Pink.
Pojemność: w zestawach są lakiery o pojemności 5 ml. Można jednak zakupić pojedyncze kolory o pojemności 10 ml.
Gdzie kupić: na stronie INDIGO.
Pędzelek: okrągła nakrętka, pędzelek krótki z płaskim, równo przyciętym włosiem. Bardzo wygodny podczas malowania. 
Nakładanie: w tych trzech kolorach bez problemu.
Krycie:
  • Tutti Frutti - pierwsza warstwa kryje już dośc dobrze. Ja dała dwie cienkie.
  • Watermelon - dwie warstwy.
  • Neon Pink - to typowy żelek, dlatego jeśli nie lubicie prześwitujących końcówek warto nałożyć go na białą bazę.Ja jednak z niej zrezygnowałam. Na zdjęciach widzicie dwie średniej grubości warstwy. 
P.S. Jak będzie widać na zdjęciach Top Coat CND VINYLUX rozmazał mi wzór. Zdarza mi się to to dość często. Ostatnie moje zaopatrzenie w ten top na targach przynosi taki skutek. Wcześniej nie miałam z nim problemu, a teraz nawet jak czekam po stemplowaniu to i tak Vinylux robi mi takie psikusy :( Nie wiem czy zmieniła się jego formuła, ale strasznie mnie to denerwuje. Zauważyłyście u siebie podobny problem? Możecie polecić jakiś równie dobry Top, który nie rozmazuje wzorów?














Pozdrawiam :*

poniedziałek, 25 lipca 2016

Manicure hybrydowy - szkolenie INDIGO

Cześć! Dzisiaj będzie nieco inna notka niż zwykle. Chciałabym Wam napisać o szkoleniu, które dotyczyło manicure hybrydowego. Mogłam na nim uczestniczyć dzięki firmie INDIGO, od której dostałam zaproszenie na konferencji Meet Beauty. 
Bardzo podobało mi się podejście firmy, kierując wszystkie uczestniczki  warsztatów INDIGO na szkolenie. Sporo dziewczyn popełnia wiele błędów podczas przygotowywania płytki i samej aplikacji lakierów hybrydowych, a takie szkolenie na pewno pomoże nawet w domowym zaciszu wykonać prawidłowo manicure hybrydowy. 
Szkolenie odbyło się w Poznaniu, było prowadzone przez Instruktorki marki Indigo Katarzynę Kaczmarek i jej siostrę Monikę Kaczmarek w SN Studio. 



Na początku były przekazane podstawowe informacje o budowie paznokcia, różnych chorobach i higienie pracy (nie zapominajcie o tym dziewczyny!). Zwracana była także uwaga na prawidłowe ściąganie hybrydy. Jest to bardzo ważne, ponieważ nieprawidłowe ściągnięcie może uszkodzić płytkę paznokci. Po treści teoretycznej przeszłyśmy do praktyki :)
Kasia pokazała nam kilka zdobień, które później wykonywałyśmy na swoich paznokciach. To była moja pierwsza styczność z lakierami hybrydowymi tej firmy, ale bardzo udana! Lakiery  hybrydowe Indigo są nieco gęste, ale dzięki temu nie ma problemu z kryciem, a aplikacja ich nie jest straszna :) Tak to mniej więcej wyglądało:







 Każda z uczestniczek na koniec szkolenia otrzymała certyfikat:


Podsumowując, bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tym szkoleniu. Pomimo tego, że wcześniej posiadałam już jakąś wiedzę na ten temat, to i tak dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Dziewczyny! Jeśli chcecie robić paznokcie hybrydowe sobie lub innym to naprawdę warto zapisać się na jakiś kurs, który na pewno pomoże Wam prawidłowo je wykonywać, a co najważniejsze nie zrobić sobie (innym) krzywdy. 

Pozdrawiam :*

niedziela, 17 lipca 2016

Lakiery termiczne NeoNail

Cześć! Niedawno firma NeoNail przedstawiła Nam swoją nowość, czyli lakiery termiczne. Uwielbiam tego typu wynalazki, dlatego nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam wczoraj dwa kolory. Zdecydowałam się na NeoNail Thermo Color 5192-1 Twisted Pink i 5186-1 Black Russian. Od razu napiszę, że mam ochotę na więcej! :) Dzisiejsza notka będzie tylko obrazowała jak lakiery prezentują się na wzorniku, pełna recenzja na paznokciach pojawi się w późniejszym terminie. No to zaczynamy :)

Jak lakiery prezentują się na paznokciach możecie zobaczyć w mojej notce TUTAJ



NeoNail Thermo Color TWISTED PINK

Piękny róż, ciemniejszy od koloru My Lolita (poniżej porównanie), który pod wpływem ciepła zmienia się w bardzo jasny odcień. Od razu skojarzył mi się z Cotton Candy, ale jednak się różnią, co będzie można zobaczyć poniżej, bo porównałam oba kolory.  Na wzorniku wygląda bardzo ładnie, jednak nie wiem jak będzie się zachowywał na paznokciach - chodzi mi tu najbardziej o jego krycie. Tak prezentuje się na wzorniku:



ZIMNO

                                   
CIEPŁO










PORÓWNANIA DO ZWYKŁYCH LAKIERÓW HYBRYDOWYCH NEONAIL:



NeoNail Thermo Color BLACK RUSSIAN

W buteleczce czarny, podczas ciepła zmienia się w szary. Myślałam, że będzie on troszkę ciemniejszy i taki typowo szary, jednak ten odcień szarości jest dość nietypowy i jasny. W tym przypadku najbardziej obawiam się jego krycia. Czerń zapewne ładnie pokryje płytkę po dwóch warstwach, a przy zmianie na jasny odcień szarości  mogą pojawić się prześwity. No, ale zobaczymy :) Na pewno pojawi się obszerniejsza recenzja tych dwóch kolorów na paznokciach. A teraz pozostaje nam zobaczyć go na wzorniku:


ZIMNO


CIEPŁO








Pozdrawiam :*

czwartek, 14 lipca 2016

Podwójne stemplowanie

Cześć! Dzisiejsze zdobienie to zasługa Lucynki, od której perfidnie "zgapiłam" pomysł. Mam nadzieję, że nie będzie miała mi tego za złe :) Tak bardzo spodobały mi się jej kwiaty (możecie je zobaczyć TU), że postanowiłam zrobić u siebie. Może nie wyszły mi tak idealnie jak u Lucyny, ale ciągle uczę się obsługi przezroczystego stempla. 

Użyłam tutaj tego w fioletowej obudowie od B. loves plates. Co do odbijania, to miałam na początku problemy, ale z tego co zauważyłam, była to wina zbyt gęstych lakierów, które nie chciały się w całości nabrać na stempel. Dopiero rzadsze emalie pozwoliły mi na odbijanie, dlatego użyłam w zdobieniu bieli i czerni od Essence.
Pobierałam wzór z płytki w sposób "rolujący" delikatnie tylko przyciskając go do płytki. Zbyt mocne dociskanie nie pobierało mi dobrze wzoru. 

PAMIĘTAJCIE, aby nigdy nie przemywać przezroczystej gumy zmywaczem czy acetonem. Tym sposobem ją tylko zmatowicie i stempel nie będzie spełniał swojej funkcji. Warto zaopatrzyć się w rolkę klejącą do czyszczenia ubrań i nią ściągać pozostałości lakieru. 










Do tego zdobienia użyłam:
  • baza Pierre Rene Ideal Regene Ration,
  • Orly Put the Top Down,
  • biały i czarny lakier do stempli Essence,
  • płytka BP-17,
  • Crystal Clear stempel od B. Loves Plates
  • zdrapka, 
  • top coat CND Vinylux.


Pozdrawiam :*