poniedziałek, 11 lipca 2016

Orly - Put the Top Dwon

Cześć! Lubicie neony? Ja je uwielbiam i latem sięgam po nie regularnie. Kojarzycie letnią kolekcję Orly Pacific Coast Highway? Jeśli nie to koniecznie się jej przyjrzyjcie z bliska, bo kolory są cudowne! Dzisiejszy bohater to mój faworyt z całej szóstki :) Pięknie wygląda na dłoniach, a na stopach mam go już trzeci raz z rzędu. Jako posiadaczka sporej ilości lakierów, takiego koloru jeszcze nie miałam, jest niespotykany i przykuwający wzrok. Ja go po prostu uwielbiam! Zanim jednak przejdziemy do zdjęć to jeszcze kilka spraw technicznych:

Nazwa: Orly -Put the Top Down.
Kolor: neonowy róż.
Pojemność:  18 ml.
Gdzie można kupić?: największy wybór jest na stronie Orlybeauty.
Pędzelek: długi, nieco wąski, równo przycięty. Bardzo wygodna, gumowa nakrętka.
Konsystencja: gęsta.
Nakładanie: warto go nakładać średniej grubości warstwami. Przy cienkich warstwach lakier szybko wysycha i zaczyna się ciągnąć. 
Krycie: jedna średniej grubości warstwa ma już dość dobre krycie. Dodałam drugą dla wyrównania powierzchni.
Zmywanie: bez problemu.
Inne: lakiery nie zawierają DBP, Toluenu oraz Formaldehydu.
Użyłam: odżywka Indigo Nail Therapy, dwie warstwy Orly Put the Top Down, bez topu.









Pozdrawiam :*

16 komentarzy:

  1. Wygląda nieziemsko! Świetnie podkreśla opaleniznę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcień jest cudowny. Uwielbiam takie kolory, zwłaszcza latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam go.. Obłędny odcień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez go uwielbiam :) Dawno żaden lakier mnie tak nie zauroczył :)

      Usuń
  4. Piękny kolorek, na lato ideał! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki piękny kolor na lato! Piękny do skomponowania z opalenizną... I na pewno przyciąga wzrok :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, wyrazisty i bardzo piękny! :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Każda opinia jest dla mnie bardzo cenna i motywuje do dalszej pracy.

Proszę nie reklamować swoich blogów. Zawsze zaglądam do osoby, która zostawi tutaj po sobie jakiś ślad. Komentarze z reklamami blogów będę usuwała. To samo dotyczy treści "obserwujemy?" - nawet nie zaglądam na takiego bloga :)