Cześć!! Dawno mnie nie było zarówno tutaj jak i u Was za co bardzo przepraszam, ale ostatnio na nic nie mam czasu. Dzisiaj pokażę Wam kolejny prezent od lakierowego Mikołaja :) Początkowo podchodziłam do niego z dystansem, jednak gdy wylądował na moich paznokciach szybko zmieniłam zdanie. O kim mowa??
Nazwa i kolor: lakier Orly, Peaceful Opposition, mleczna żelkowa baza, a w niej srebrne średniej wielkości heksy i kwadraty.
Pojemność: 18 ml.
Gdzie można kupić?: najszybszy i największy wybór jest na ich stronie internetowej o tutaj, gdzie również można dokonać zakupu.
Pędzelek: długi, nieco wąski. Takie pędzelki bardzo lubię.
Konsystencja: raczej rzadka.
Nakładanie: bardzo przyjemne. Dodatki ładnie rozprowadzały się na płytce paznokcia.
Krycie: jest to mleczna żelkowa baza, więc krycie nie jest 100%. Wszystko zależy od tego co lubimy. Mi zależało na mocnym kryciu, dlatego lakier Orly nałożyłam na białą bazę (Diadem F-28), a na nią dwie warstwy Peaceful Opposition.
Zmywanie: nieco opornie, ale poradzimy sobie bez użycia folii aluminiowej :)
Inne:
- kuleczka do mieszania lakieru,
- spora gama kolorystyczna,
- ładny kształt butelki,
- wygodna nakrętka.
Bardzo się cieszę, że ten lakier trafił w moje ręce. Początkowo nie byłam zadowolona - sama nie wiem co mi w nim nie pasowało, gdy patrzyłam na niego w butelce, bo teraz to dla mnie sama piękność i mogłabym się patrzeć bez końca. Pierwsze moje wrażenie było bardzo mylne z czego się bardzo cieszę :) Do lakieru dodałam na serdecznym palcu i kciuku czarny lakier z My Secret, a na niego srebrne ćwieki ze sklepu Born Pretty Store. Ostatnio mam niesamowitą ochotę na ćwieki i naklejam je praktycznie na każdy lakier :) Zapraszam do oglądania :)
Bardzo mi się podoba to połączenie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fazę na biały, super :)
OdpowiedzUsuńOrly jest mega, a połączenie to już w ogóle - obłęd! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wymyśliłaś.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! Widziałam go pierwszy raz bodajże u Karotki i już wtedy okropnie chciałam go mieć :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!!! i oczywiście super wykonanie :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny duet, a Orly uwielbiam , jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńSuper go zestawiłaś! Ja właśnie nim maluję paznokie :D Ale zdecydowałam się na brak białej bazy. Najwyżej jak mi się efekt nie spodoba pomaluję jak Ty na białej bazie :)
OdpowiedzUsuńFajne mani :) a lakier Orly wygląda na paznokciach jak płatki z mlekiem :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo. Świetnie wykonane mani - dokładnie i precyzyjnie, podziwiam :)
Ciekawie wygląda, choć pewnie równomiernie nałożyć te holo to nie dala sztuka ;D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńzarąbisty! <3
OdpowiedzUsuńNa białej bazie jeszcze go nie próbowałam, ale solo bardzo go polubiłam, tyle, że nakładam zwykle trzy warstwy :) Takie mleczno-różowe krycie bardzo mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńpięknie Ci to wyszło :) w ogóle marzy mi się ten orly :)
OdpowiedzUsuńładny ten Orlik ale szkoda, że glitterek ciut znika w mlecznej masie :>
OdpowiedzUsuńCo za cudeńko , połączenie idealne <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten lakier w takim połączeniu :)
OdpowiedzUsuńSerio taki... anielski jest :) Idealny.
OdpowiedzUsuńA ja go ostatnio kupiłam :) Piękny jest :) I podoba mi się to przełamanie czernią :D
OdpowiedzUsuńno jest cudny :D
OdpowiedzUsuńMam i kocham :) Tak miło się na niego patrzy!
OdpowiedzUsuńuwielbiam te lakierki Orly mają wiele nietypowych odcieni :D
OdpowiedzUsuńAleż on piękny i świetnie współgra z czarnym :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe połączenie bieli ze srebrnymi drobinkami
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja jestem troszkę zawiedziona, w butelce lakier wygląda cudnie, a na paznokciu te drobinki jakby giną, żadna nie jest na 1wszym planie :(
OdpowiedzUsuńPatrzę i podziwiam :D Bardzo mi się podoba to połączenie, chociaż solo też dawałby przyjemny dla oka efekt :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Orly, taki delikatny ;)
OdpowiedzUsuńMarzę o nim juz od jakiegoś czasu. Przepiękny! Chociaż ja chyba wolałabym go ponosić na początku jako mleczny, bez bazy. :) W każdym razie wygląda obłędnie. Połączenie jak miedzy piekłem a niebiem:) Świetny kontrast.
OdpowiedzUsuńpołączenie delikatności i ostrości wypada tutaj niesamowicie dobrze! Śliczne mani :)
OdpowiedzUsuńoooo:D ten biały jest przecudny :D pierwszy lakier, który na całego bym chciała mieć :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier <3 ale jednak wolę go solo bez żadnych zdobień i bez nakładania białej bazy pod :)
OdpowiedzUsuńtaki piękny <3
OdpowiedzUsuńPrezentuje się elegancko :)
OdpowiedzUsuńPiękny lakier, a z tymi ćwiekami prezentuje się rewelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuń