Witajcie! Jakiś czas temu na Facebooku pokazywałam lakier z blogerskiej serii, który "stworzyła" TheOleskaaa. Jak tylko weszły one do sklepów miałam w planach zakupić wszystkie kolory, jednak na blogach zaczęły się pojawiać opinie o kiepskiej jakości tych lakierów. Zrezygnowałam z kupna, ale zawsze będąc w Rossmannie mój wzrok wędrował w kierunku tych buteleczek - za trzecim podejściem wsadziłam w końcu lakier do koszyka. Wzięłam go dla koloru, którego nie mam w swoich zbiorach i ogólnie z sympatii do Olgi :D Od początku pojawienia się jej w wirtualnym świecie jestem z nią - oglądam filmiki i śledzę jej bloga :)
Niestety niedobrze się czułam w tym kolorze, dlatego postanowiłam coś na nim zrobić, aby go troszkę ożywić. Zanim przejdziemy do zdjęć zapraszam na zapoznanie się z moją opinią na temat tego lakieru.
Nazwa i kolor: Wibo Gel Like, Peaches and cream :) Stworzony przez blogerkę TheOleskaa. Jest to piękny kolor rozbielonej brzoskwinki :) Czasami wpada w róż. Bardzo podobał mi się ten kolor, jednak na moich paznokciach solo nie wyglądał za dobrze :)
Pędzelek: Jak dla mnie pędzelek jest w porządku. Nie za mały, nie za duży. Taki jak ma być.
Nakładanie: Bałam się tego strasznie, bo czytałam na blogach wiele negatywnych opinii na temat nakładania, ale ja nie miałam z tym większego problemu :) Cienkie warstwy w ogóle odpadają, bo właśnie wtedy zrobimy sobie krzywdę. Nałożyłam jedną cienką, aby płytka była pokryta, a druga warstwa była grubsza i całkiem dobrze to wyszło. Sądzę, że każdy musi znaleźć swoją metodę na te lakiery :)
Krycie: Tak jak pisałam wyżej - cienkie warstwy w ogóle odpadają. Nie pomalujemy wówczas dobrze paznokci. Jedna cienka i druga nieco grubsza będzie najlepszym rozwiązaniem.
Trwałość: Coś strasznego!! Nigdy nie miałam tak nietrwałego lakieru. Po jednym dniu miałam do tego stopnia zdarte końcówki, że moje dłonie nie nadawały się do wyjścia. Pod względem trwałości u mnie ten lakier niestety przegrywa.
Pędzelek: Jak dla mnie pędzelek jest w porządku. Nie za mały, nie za duży. Taki jak ma być.
Nakładanie: Bałam się tego strasznie, bo czytałam na blogach wiele negatywnych opinii na temat nakładania, ale ja nie miałam z tym większego problemu :) Cienkie warstwy w ogóle odpadają, bo właśnie wtedy zrobimy sobie krzywdę. Nałożyłam jedną cienką, aby płytka była pokryta, a druga warstwa była grubsza i całkiem dobrze to wyszło. Sądzę, że każdy musi znaleźć swoją metodę na te lakiery :)
Krycie: Tak jak pisałam wyżej - cienkie warstwy w ogóle odpadają. Nie pomalujemy wówczas dobrze paznokci. Jedna cienka i druga nieco grubsza będzie najlepszym rozwiązaniem.
Trwałość: Coś strasznego!! Nigdy nie miałam tak nietrwałego lakieru. Po jednym dniu miałam do tego stopnia zdarte końcówki, że moje dłonie nie nadawały się do wyjścia. Pod względem trwałości u mnie ten lakier niestety przegrywa.
Jak widzicie różne są wersje na temat tych lakierów. Ja z nakładaniem nie miałam za bardzo problemu, jednak trwałość mnie przeraziła...jeden dzień i czas na zmywanie. Dobrze, że zmywa się bez problemu :D Zapraszam do oglądnięcia zdjęć.
Do tego zdobienia użyłam:
Baza: Kinestics Nano Rhino,
Lakier bazowy: Wibo Gel Like, Peaches and cream,
Do wykonania kropek:
- sonda,
- lakier Essie Lovie, Dovie,
- miniaturka lakieru Opi (nie znam nazwy),
- lakier My Secret 141 Tuttu Frutti,
- biały lakier Bell,
fajnie wygląda z tymi nieregularnymi kropkami ;)
OdpowiedzUsuńkolor ma fajny, ale mnie dobija jakościowo i nakładaniem
Zdania na temat tych lakierów są podzielone :) Ja z nakładaniem sobie poradziła, jednak ich trwałość to jakieś nieporozumienie. Kolor też do mnie nie pasuje - dlatego te kropki :)
UsuńCałkiem zgrabnie sobie z nim poradziłaś, mnie te gluty nie dają ze sobą współpracować ;)
OdpowiedzUsuńJest gęsty, ale da się nim jakoś manewrować :) Z nakładaniem nie było tak źle :)
UsuńNie wpadłabym na to, aby tak ożywić ten kolor. Bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńJak tylko pomalowałam nim paznokcie od razu wiedziałam, że muszę go jakoś ożywić, bo nie podobał mi się solo :) Padło na kropki w podobnej kolorystyce :)
Usuńsuper!:D mam nadzieje, ze moje nastepne dziecko bedzie lepsze jakościowo!:D
OdpowiedzUsuńa ten top coat kupie jak skoncze swój sv ;))
Olga ja też mam taką nadzieje, że kolejne Twoje dzieciątko będzie lepsze :)
UsuńTak jak Ci pisałam - ten Top to odpowiednik Essie Good to go, więc koniecznie musisz go wypróbować :)
W ogóle to dziękuję, że skomentowałaś swoje dziecię :D
Pięknie! :) Ten Opi jest śliczny :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Opi ma ładny kolorek, ale szału nie ma jeśli chodzi o jakość :P
UsuńŚliczne kropeczki!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUrocze te kropeczki :)
OdpowiedzUsuńLubie kropeczki i zawsze w jakiś sposób ożywią każde mani :)
UsuńTe lakiery naprawdę cieszą się złą sława nawet w rossmanie zrobili na nie przecenę co mnie bardzo rozbawiło ;D ale dobór kolorystyczny kropek jest boski ;D
OdpowiedzUsuńWiem właśnie, że mają złą opinię. Każdej coś w nim nie pasuje :D Widziałam promocję, ale się nie skuszę na kolejne sztuki na pewno :)
UsuńO nie! Ja ostatnio zrobilam do niego jeszcze jedno podejscie. E-e! Nigdy więcej! U mnie lakier po 1 dniu schodził płatami. Na uczelni zgubiłam "paznokcia", normalnie jak naklejka :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle Twoje zdobienie świetne!
U mnie tak właśnie odchodziły końcówki. Normalnie lakier w oczach się kurczył. Coś strasznego :D
UsuńŚlicznie go ożywiłaś.:) Uwielbiam ostatnio kropeczki na pazurkach;)
OdpowiedzUsuńKropeczki ożywią każdy lakier :) Musiałam to zrobić, bo nie mogłam patrzeć na swoje dłonie, gdy były pokryte jedynie lakierem :)
UsuńCudne zdobienie Ci wyszło! Co do kolekcji powiem tak - dziewczyny się postarały, gorzej z Wibo.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jak piszesz. Dziewczyny niczemu winne - zaprojektowały świetne kolory. Dla Wibo niestety wielki minus!
Usuńuwielbiam kropeczki :D
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńŚwietne ! Delikatne ale jednak żywiołowe, bardzo fajnie zdobienie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńaalimkoo, dla mnie jesteś mistrzynią aplikacji lakieróz- zawsze znajdziesz jakiś sposób, patent i dasz sobie radę z krnąbrnym typkiem!
OdpowiedzUsuńkropeczki są świetne :)
Dziękuję - takie słowa słyszeć od Ciebie to zaszczyt :D Jednak muszę przyznać, że zazwyczaj znajdę jakiś patent na lakier, który nie chce ze mną współpracować :D Dziękuję za miłe słowa.
Usuńmani świetne :D chyba się skusze na te lakiery , bo widzę znalazłaś na nie sposób :D
OdpowiedzUsuńNie warto ich kupować...naprawdę są kiepskiej jakości. Lepiej ożywić lakier z innej firmy, który wytrzyma Ci dłużej niż jeden dzień.
UsuńTen blogger coś szaleje. Poprzednio mi nie pokazało, teraz już pokazuje. Nie mam pojęcia o co chodzi, ale tak jak mówisz, lepiej dodać do blogrolla i już nie ma problemu:)
OdpowiedzUsuńMi też blogger świruje, dlatego większość ulubionych blogów dodałam do blogrolla, aby mieć podgląd :D
UsuńAle super! Uwielbiam kropeczki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja też uwielbiam kropeczki :)
UsuńJakie cudowności!! Kocham kropeczki, a szczególnie w tak delikatnym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kropeczki również bardzo lubię.
Usuńświetny sposób na ożywienie tego koloru! wspaniale dobrałaś kolory kropeczek.
OdpowiedzUsuńKropeczki zawsze ożywią lakier :) Kolory faktycznie udało mi się fajnie dobrać :D
Usuńcudne są te grochy :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszło! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńkolor mnie się nie podoba, ale te kropeczki wyszły genialnie!
OdpowiedzUsuńJa po mojej przygodzie z tą serią jestem na NIE i jak widzę jakikolwiek lakier to od razu się stroszę.
Nie lubię i uważam, że to kompletna klapa.
Buziaki :)
Mi kolor się podoba, ale kompletnie mi nie leży jak wygląda w połączeniu z moimi dłońmi. Musiałam go jakoś ożywić, abym czuła się dobrze :D
UsuńJa również uważam, że te lakiery to kompletna klapa. Nie kupię więcej i polecać też nie będę :)
Bardzo mi się podobają kropeczki, muszę zainwestować w sondę :D
OdpowiedzUsuńDo zrobienia kropeczek nie jest potrzebna sonda. Możesz je zrobić szpilką, wykałaczką, ołówkiem, długopisem :) warto popróbować :)
UsuńCudne <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda :D Mnie niestety dalej nie było dane kupienie Oleskowego lakieru, chyba mam pecha :( Ale za to mam Blue Lake'a i na nim wypróbuje Twój patent ;)
OdpowiedzUsuńPochwal się jak coś zrobisz na tym błękicie :)
UsuńNie ma sprawy ;)
Usuńjakie ładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOjej jak ładnie :D Ja też chcę taką Olgę na paznokciach ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo łatwo można to mani wykonać :D
UsuńBardzo ładnie, podoba mi się ten OPI :)
OdpowiedzUsuńOPI ma ładny kolorek :D
Usuńbardzo ładne urozmaicenie ;D mam ten sam lakier;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Skoro masz ten lakier warto spróbować go wykropkować :D
UsuńKropki uratują każdy z lakierów, świetny, lekki pomysł. Super:)
OdpowiedzUsuńMasz rację - kropki uratują każdy lakier, nawet ten, który nie przypadnie nam do gustu pod względem koloru.
UsuńNo dokładnie to miałem na myśli. Tylko trzeba jeszcze umieć dobrać ich kolor do bazowego lakieru, ja pewnie w takiej sytuacji sięgnąłbym po biały, chyba najbezpieczniej:)
UsuńZazwyczaj daje się te o podobnej kolorystyce :D Biały czasami może gryźć się z lakierem bazowym :)
UsuńA mi się zawsze wydawało, że biały (jak i czarny) są na tyle neutralne, że pasować powinny do wszystkiego.
UsuńDużo muszę się jeszcze nauczyć.
Kropeczki przesłodkie, lubię połączenie lakierów w różnych odcieniach na jednym paznokciu :) Zresztą już to chyba pokazywałam robiąc fioletową kombinację :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze te lakiery zbierają głównie złe opinię na 10 przeczytałam może jedną dobrą :(
Kropeczki są słodkie - bardzo je lubię :) Lakiery niestety zbierają kipskie oceny. Ja nie polecam :)
UsuńOleskowy kolor bardzo mi się podoba, a tak podrasowany wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie tu u Ciebie, robisz świetne manikiurki :)
Kolor jest fajny, ale nie każdemu będzie pasował :) Dziękuje za miłe słowa.
Usuńale cudownie skomponowałaś go z tymi kropeczkami :) coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńMusiałam coś wymyślić, bo inaczej zaraz po pomalowaniu musiałabym go zmyć. Nie czułam się dobrze mając go samego na pazurkach :)
UsuńKropaski super pasują :D też go mam od jakiegoś czasu, ale jeszcze nie dostał swojej szansy ;p
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa Twojej opinii na jego temat :) Czekam z niecierpliwością :D
UsuńChyba skopiuję kiedyś Twój pomysł na zdobienie bo na moich dłoniach ten lakier w pojedynkę też niespecjalnie mi się podoba...
OdpowiedzUsuńPolecam :) Na pewno nieco go ożywi i będziesz się czuła w nim znacznie lepiej.
Usuńcudowne są te kropeczki na nim! zakochałam się :))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to bardzo :P
UsuńWooow fantastycznie, uwielbiam kropeczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚwietne delikatne mani! :) Och jak ja lubię kropki!! :D
OdpowiedzUsuńChyba nie ma osoby, która nie lubi kropek :P Dziękuję :*
Usuńpiękne zdjęcia :) a jakbyś położyła na to jakiś bezbarwny,może top coat to może by dłużej się trzymał? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miałam położony mój ukochany Top Coat, ale niestety on nawet nie dał rady :)
UsuńPolecisz mi może jakiś dobry utwardzacz do lakieru? Męczy mnie to zmywanie co 3 dni. :)
OdpowiedzUsuńObecnie używam Top Coat Kinetics Kwik Kote. Jestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńNiby zwyczajne kropeczki, a potrafią zdziałać takie cudo :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - kropeczki potrafią zmienić każdy mani :)
UsuńKropeczki dodają uroku :) bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMasz rację :) Dzięki.
Usuńkropki, kropeczki, kropunie ... tak<3 haha
OdpowiedzUsuńMam tak samo :D
Usuńale świetnie to wygląda :) niby prosto a jak zachwycająco ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńBARDZO podoba mi się ta ożywiona Oleśka!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mi w tej wersji też zdecydowanie bardziej się podoba :)
UsuńŚwietnie to wymyśliłaś. Kolor ogromnie mi się podoba, ale jeszcze żadnego nie kupiłam, głównie przez ich właściwości.
OdpowiedzUsuńSądzę, że nie warto się pchać w te lakiery :)
UsuńMam ten lakier, ale do tej pory nosiłam go solo :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować na nim kropeczki :)
Usuńo kropeczki ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zdobienia ;) niby takie banalne, ale efekt jest cudowny :)
niebanalne mani, podoba mi się taki wzorek na pazurkach ;))
OdpowiedzUsuń