piątek, 6 czerwca 2014

Delia Coral nr 169 - recenzja

Cześć! Dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną recenzję lakieru firmy Delia. Jakiś czas temu na blogu ukazał się róż, a teraz przyszła pora na kolejnego bohatera:


Nazwa i nr: Delia, Coral  nr 169.
Pojemność:  11 ml.
Gdzie można kupić?: w SuperPharm, Drogerii Jasmin, w mniejszych osiedlowych drogeriach. Tutaj można sprawdzić, gdzie w Waszej okolicy dostępne są produkty tej firmy. 
Pędzelek: dość szeroki i równo przycięty. 
Konsystencja: rzadka, żelkowa, czasami lekko ciągnąca się.
Nakładanie: pomimo tej rzadkiej i żelkowej konsystencji nie miałam problemu z nałożeniem emalii na paznokcie. 
Krycie: ja nałożyłam trzy warstwy, bo przy dwóch lekko prześwitywały końcówki paznokci, a nie przepadam za taki efektem.
Zmywanie: bez problemu.
Inne: osoby, które nie lubią kwadratowych nakrętek będą miały możliwość jej ściągnięcia na czas malowania (ostatnie zdjęcie).

Lakier kompletnie nie trafia w mój kolorystyczny gust. Nie czułam się w nim dobrze i miałam wrażenie, że moje dłonie w połączeniu z tym odcieniem wyglądały strasznie. Wiem jednak, że są dziewczyny, które lubią takie kolory. Pod względem obsługi nie mam żadnych zastrzeżeń, bo dobrze mi się nim malowało, ale ze względu na to, że nie mogłam go zaakceptować jakoś na swoich paznokciach został zmyty zaraz po zrobieniu zdjęć :)

Użyłam: baza Paese 5 in 1, trzy warstwy Delia Coral nr 169, bez Top Coatu.







Pozdrawiam :*

28 komentarzy:

  1. Ja też nie umiem nosić takich kolorów, ale na Twoich zdjęciach i tak wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny brzydal :D w kolorze Shreka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwy oryginał, ale ja też nie lubię tego typu odcieni na swoich paznokciach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na Twoich paznokciach wszystko wygląda dobrze, ale ten kolor tak jak Tobie, kompletnie mi się nie podoba. Ja też bym źle się w nim czuła.
    Fuj ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolorek moim zdaniem bardzo oryginalny! Jeżeli się w nim nie czujesz, to wiadomo nie ma co, ale moim zdaniem wygląda bardzo fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czasem lubię takie brzydale, ale to od czasu do czasu. ;)
    Fajna zmiana butelki, dużo ładniejsze teraz.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładnie się błyszczy :) A kolor wiadomo, co kto lubi, ja bym mogła taki nosić :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie bardzo trudny kolor. I chyba bardziej do wykorzystania jako dodatek do mani ale są różne gusty. Miłego dnia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. trochę dziwny kolor nie wiedziałabym z czym go połączyć;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmm, dziwny kolor - może solo bym go nie widziała na własnych paznokciach, ale w połączeniu z neonowym żółtym, bądź czarnymi wzorami, czemu nie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. ładny kolorek

    Zapraszam serdecznie do mnie na nowa notkę,
    tym razem będzie to cos o mojej pasji jakim jest straż pożarna
    http://iamemilia.blogspot.com/2014/06/dlaczego-kocham-straz-nie-wojsko.html

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja lubię takie kolory i ten mi się podoba ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. Eh, nie przepadam za takimi zieleniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja lubię takie odcienie, więc jak dla mnie - lakier wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dziwny kolor, zdecydowanie nie mój ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. ale ładny zgniłek, taki Shrek trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ho ho, świetny zgniłek :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś się nie dziwię, że szybko go zmyłaś. Jest okropny.

    OdpowiedzUsuń
  19. woooow kolorek jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  20. kolor trudny, nie wiem czy bym go nosiła, ale myślę że jakbym miała zmalować Shreeka to tylko z jego użyciem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. O, widzę, że Delia buteleczki zmieniła :). Kolor coś w sobie ma, myślę, że bym go nosiła.

    OdpowiedzUsuń
  22. hehe całkiem fajny, czasem bym ponosiła takiego brzydalka :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Każda opinia jest dla mnie bardzo cenna i motywuje do dalszej pracy.

Proszę nie reklamować swoich blogów. Zawsze zaglądam do osoby, która zostawi tutaj po sobie jakiś ślad. Komentarze z reklamami blogów będę usuwała. To samo dotyczy treści "obserwujemy?" - nawet nie zaglądam na takiego bloga :)